środa, 18 grudnia 2019

Skąd się bierze energia? Czyli recenzja "Energia. Książka z okienkami Sprawdźcie sami..." Alice James i Petera Allena

TYTUŁ: Energia. Książka z okienkami. Sprawdźcie sami...
AUTOR: Alice James i Peter Allen
ILOŚĆ STRON: 15
TŁUMACZENIE: Krzysztof Kietzman
WYDAWNICTWO: Olesiejuk
DATA WYDANIA: 12.02.2018






Ostatnimi czasy wydawcy książek dla dzieci, pedagogowie, rodzice i autorzy robią wszystko, żeby połączyć dwie wartości jakimi jest czytanie książek samych w sobie i edukacja przez zabawę. Prześcigają się oni w pomysłach i formach, żeby tylko dziecko sięgnęło po książek, zamiast telefon, tablet czy inne technologiczne nowości. W nowych książeczkach nie brakuje więc kolorowych obrazków, czy elementów interakcyjnych, z którymi dzieci coś będą mogły zrobić, żeby zająć nie tylko oczy, ale także ręce, kiedy spod ich palców zniknie klawiatura czy dżojstik. I zapewne z takiego właśnie założenia powstała książka „Energia. Książka z okienkami. Sprawdźcie sami…”
 
Książka ta jest również ukłonem w stronę rodziców, którym dzieci zadają na dzień niezliczoną ilość pytań a dlaczego? Nieraz są to pytania, na które odpowiedzi najzwyczajniej nie znamy. Jeśli chodzi o tematykę energii, sama musiałam wiele razy odpowiedzieć „Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, nie mam pojęcia. Sprawdzimy to”. I ta pozycja na wiele z nich mi odpowiedziała, tak więc nie tylko dzieci mogą się z niej czegoś nauczyć ;)

Na początku znajdziemy spis treści, gdzie w dość logiczny sposób podzielone są zagadnienia związane z energią. Czym jest energia, gdzie ją znajdziemy, jakie są jej źródła, jak się zmieniała na przestrzeni lat… A wszystkie te zagadnienia okraszone barwnymi ilustracjami, które w jakimś stopniu tworzą historyjkę obrazkową. Jest na nich ciąg przyczynowo-skutkowy. Można na ich podstawie prześledzić, wraz z dopisanymi komentarza, o co tak naprawdę chodzi z tą energią. Dzieci jednak zdecydowanie nie będą się nudzić, bo we wnętrzu najdziemy ponad 60 okienek, pod którymi kryją się ciekawostki i zadane nam pytania. Ponadto są tu rozkładane strony, dzięki którym wyjdziemy z historyjką poza ramy formatu książki.

Forma książki sugeruje, że jest ona przeznaczona dla dzieci mniej więcej w wieku 7-8 lat. Czytając ją jednak, napotkałam zagadnienia takie jak energia kinetyczna, energia potencjalna, energia odżywcza, kopalnia odkrywkowa. I ani jednego wyjaśnienia czym one właściwie są. Czy nie dało się tego przedstawić w prostszy sposób? Obawiam się, że dziecko w tym wieku, nie za bardzo będzie wiedziało gdzie przykleić powyższe zwroty, przez co przekaz nie do końca może być zrozumiały, a przecież tutaj to on jest najważniejszy.

Strony książki przypominają mapy myśli, gdzie wszystkiego jest pełno, podane jest to ogólnikowo, ale logiczne jest chyba tylko dla autora. Zanim usiądzie się do wspólnego czytania z dzieckiem, najlepiej samemu dobrze zaznajomić się z treścią, żeby wiedzieć w jaki sposób mu o tym opowiedzieć. Czytanie każdego obrazka po kolei nie ma sensu: po pierwsze, pogubicie się przy pierwszych pięciu, które niby są oznaczone strzałkami, ale jest tak wiele odnóg, że ciężko będzie opowiedzieć to w sposób linearny, bez dygresji, na których dzieci mogą zacząć tracić główny wątek. Informacji na jednej stronie, jak i elementów obrazkowych jest zbyt wiele, są one nieprzejrzyste i trochę chaotyczne. Wzrok sam ucieka w inne miejsca i nie ma możliwości skupienia się na jednej najważniejszej dla danego tematu kwestii. Całość zamknięta jest na piętnastu stronach. Czy nie lepiej byłoby zrobić to w obszerniejszej, może mniej ekonomicznej, ale bardziej klarownej wersji?

Książka porusza zagadnienia nie tylko samej kwestii czym jest energia, ale także jakie niesie za sobą konsekwencje. Który rodzaj wydobywania energii jest najbezpieczniejszy, dlaczego przez niektóre z nich zanieczyszczane są rzeki, powietrze, a także omawia problem globalnego ocieplenia. Niestety w wielu kwestiach tylko o czymś wspomina, niestety nie podając odpowiedzi, która usatysfakcjonowałaby dzieci. Bo przecież dziecko nie przestanie drążyć, aż nie dostanie odpowiedzi na KAŻDE swoje pytanie i nie zostaną w pełni rozwiane jego wątpliwości.
 
Autorzy książek włożyli w wykonanie tej książki naprawdę wiele pracy i z pewnością posiadają na ten temat niemałą wiedzę. Bo podobno rozumie się coś dostatecznie tylko wtedy, kiedy jest się w stanie tę wiedzę przekazać dziecku. Myślę jednak, że nie została tu połączona forma książki i jej treść, bo jedno i drugie nie trafiają do tej samej grupy odbiorców. Nie mniej jednak jest to naprawdę ciekawa podstawa do rozmów z dzieckiem na temat energii pod warunkiem, że i my posiadamy na ten temat trochę wiedzy, żeby dopowiadać i uporządkować to, co jest w niej zawarte, bo okienka z pewnością zaintrygują dzieci do czytania kolejnych ciekawostek i dopytywania o nie. Rzucone hasła nie znudzą dzieci, ale pamiętajcie, nie raz usłyszycie od nich pytani: DLACZEGO? i będziecie musieli na nie odpowiedzieć, pomoce naukowe dla rodziców niestety nie zostały do tej książki dołączone.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń