czwartek, 21 lipca 2016

"The Book of you" Jamie Oliver

TYTUŁ: The Book of YOU
AUTOR: Jamie Oliver
WYDAWNICTWO: Insignis
TŁUMACZENIE: Maria Brzozowska
DATA WYDANIA: 15.06.2016

 Za możliwość poznania porad ekipy tworzącej tę książkę dziękuję AIM MEDIA.

Przygotuj się na szczęśliwsze i zdrowsze życie.

Twoje życie jest sumą mikroakcji, które podejmujesz na co dzień. Każda decyzja ma znaczenie.
Ta książka pomoże ci dokonać dużych zmian - mikroakcja po mikroakcji. Bo małe rzeczy są ważne. 




“The book of you” była pierwszym poradnikiem na lepsze życie, jaki wpadł w moje ręce. Zawsze podchodziłam do nich dość sceptycznie, ale że nadarzyła się okazja, żeby je przetestować, postanowiłam spróbować. Czy Jamie Oliver wraz ze swoją ekipą przekonali mnie do sięgnięcia po kolejne?

Gdy tylko rozpakowałam przesyłkę, moim oczom ukazała się naprawdę estetycznie. Pastelowy kolor tła idealnie komponuje się z żywym pomarańczem i raem z białymi napisami tworzą one coś, co kojarzy nam się z harmonijnością i uporządkowaniem, bo jest to właśnie poradnik o uporządkowywaniu swojego życia. W środku również umieszczona jest wstążeczka, która jest idealnym sposobem na zaznaczeniu ostatnio wykonywanej mikroakcji. Nie mogę pominąć również umieszczonych na górze każdej strony miejsc do odhaczania tych już wykonanych przez nas. Oprawa nie jest ani twarda, ani miękka i właśnie dzięki tej pozycji, dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak okładka zintegrowana. 

Ale nie tylko z zewnątrz możemy dostrzec pięknie uporządkowany wygląd, bo środek wcale nie zostaje w tej kwestii w tyle. Kartki są dość grube, przez nie zniszczą się za bardzo od częstego ich przewracania, a to świadczy o tym, że ta książka może towarzyszyć nam znacznie dłużej niż przez trzysta pięćdziesiąt sześć dni, a także może przydać się naszym najbliższym. Autorzy nie szczędzili nam licznych obrazków i kolorowych akcentów, które umilają nam spędzony przy tym poradniku czas. 

Na początku książki zostają nam dokładnie przedstawieni jej twórcy. Możemy się dowiedzieć, kim oni są i co robią, przez co mamy większą pewność, że znają się oni na tym, o czym piszą.   

Zawarte w tej książce mikroakcje zostały podzielone na cztery kategorie: FOOD (jedzenie), MIND (umysł), MOVE (ruch) oraz LOVE (miłość). W środku znajdziemy trzystasześdziesiątpięć mikroakcji, po jednej na każdy dzień roku. Autor daje nam wolną rękę, czy będziemy je wypełniać w kolejności, czy zrobimy to w inny sposób. Przez czas, w którym czytałam wszystkie mikroakcje, aby podzielić się z wami recenzją, znalazłam wiele, które chciałabym zrobić w najbliższych dniach, jednak gdy już to zrobiłam, bardzo ciężko było mi je ponownie znaleźć, aby odhaczyć. Każdemu więc, kto nie chce wykonywać mikroakcji w kolejności polecam zaopatrzenie się w zakładki indeksujące, które w tej sytuacji mogą niezmiernie pomóc. Pod niektórymi mikroakcjami znajdziemy również miejsce na zapiski, jednak ja nie potrafiłabym pisać w tak ładnie wydanej książce, może udałoby mi się przekonać, do delikatnie nakreślonych ołówkiem krótkich zdań.

Mikroakcje są o tyle ciekawe, że nie wymagają od nas dużego zaangażowania. Każdy z nas spokojnie może je wykonać, a przez to, że są napisane w dość ogólny sposób, możemy je zinterpretować na swój sposób, a z tego powodu będzie jeszcze prościej je wykonać, chociaż same w sobie nie są one wcale trudne. Wiele z nich jest wytłumaczonych, dlaczego powinniśmy robić tak, a nie inaczej, to daje nam wrażenie, że ta zmiana jest nam faktycznie niezbędna i może nam pomóc. Większość z tych mikroakcji wykonujemy na co dzień, ale robimy to automatycznie, bez myślenia. Ten poradnik pokazuje nam, jak wykonywać je bardziej świadomie i pomaga nam on nabrać nawyki, które sprawią, że nasz dzień będzie efektywniejszy. 

Autorzy w zadaniach przekazują nam ukryte rady. Oto jedna z nich: Im bardziej realistyczne są twoje postanowienia, tym większa szansa, że uda ci się ich dotrzymać. W ogóle nie spodziewałam się, że i w poradniku odnajdę jakiś z cytatów, które tam uwielbiam.
Ten poradnik nie jest po to, aby nasze życie samo się polepszyło. Są do tego potrzebne nasze chęci i odrobina, choć w tym przypadku naprawdę niewielka, zapału i zaangażowania w zmianę na lepsze. Uświadamia on nas, że czasami do osiągnięcia celu nie są potrzebne duże kroki, ale wiele mikroakcji. 

Mimo tego, że w tej książce jest zawarte wiele spontanicznych zadań, które mają w nas wyzwolić ukryte pokłady pozytywnej energii, zwraca ona uwagę na to, jak ważne jest planowanie i zapisywanie tego. Już ta mała rzecz potrafi odciążyć nasza pamięć, a tym samym możemy się rozluźnić i nie przejmować, że czegoś zapomnimy. Dzięki temu, że mikroakcje się powtarzają, zaczną one nam towarzyszyć bez większych trudności z naszej strony i nawet możecie nie zauważyć, kiedy staniecie się bardziej świadomą wersją samego siebie. 

Dzięki „The Book of you” dostrzeżemy, jak wiele pięknych rzeczy nas otacza, a my poprzez pośpiech tak często je przeoczamy. 

Czy ten poradnik zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejne? Jak na razie nie odczuwam silnej potrzeby pędzenia do księgarni, ale całkiem możliwe, że systematycznie zacznę wypełniać zawarte w nim mikroakcje, choć na chwilę obecną nie potrafię się tak do końca do tego przełamać. Zachęca mnie to, że na wykonanie ich naprawdę nie potrzebujemy wiele czasu, a efekty mogą być naprawdę satysfakcjonujące.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz