TYTUŁ: "Szeptem"
AUTOR: Becca Fitzpatrick
SERIA: Szeptem #1
ILOŚĆ STRON: 325
WYDAWNICTWO: Otwarte
TŁUMACZENIE: Paweł Łopatka
DATA PREMIERY: 13.01.2010
Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata…
Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że
szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu
zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że…
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
Ale cicho sza… Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.
Na książkę trafiłam przez przypadek.
Przed jej przeczytaniem nie byłam jeszcze "książkoholiczką", więc weszłam w
internet i spisałam kilka pozycji, które miały dobre opinie. Następnego
dnia postanowiłam udać się do biblioteki. Z całej listy była tylko ta
książka. I dziś jestem bardzo szczęśliwa, że nie było innych, bo wtedy z
pewnością bym po nią nie sięgnęła.
Głównym bohaterem jest nastoletnia Nora. Dziewczyna
przed poznaniem Patcha, który jest szalenie przystojny, jest cichą
myszką. Przyjaźni się ona z Vee, która jest szalona i zwariowana. Z nią
nigdy nie jest nudno. Patch wywraca życie Nory o 360 stopni. Wszystko co
dotąd było normalne nagle, jakby za sprawą czarodziejskiej różdżki,
stało się nieprawdopodobne i dziwne. Dziewczyna daje się uwieść
przystojnemu chłopakowi, ale nie tak od razu. Podchodzi do niego z
dystansem. Nie może go rozgryźć. Czy Patch potrafi wytłumaczyć Norze
dlaczego jej życie tak bardzo się zmieniło po jego spotkaniu?
Bohaterzy tej książki są wręcz idealni. No może poza Vee, która
potwierdza powiedzenie „jesteś tym co jesz”. Bowiem uwielbia ona pączki i
stąd jej pulchne ciałko. Patch, mimo że jest powalająco przystojny, skrywa mroczną tajemnice. Przez nią wszystko może się wywrócić do góry nogami.
Do samego końca nie mogłam rozgryźć Patcha i dopiero pod koniec byłam pewna, czy chcę stać po jego stronie czy przeciwko niemu.
Książka momentami śmieszy, zwłaszcza w
wypowiedziach Vee, czasami wzrusza – przy wyznaniach uczuć pary
głównych bohaterów, innym razem zapiera dech w piersiach. Razem tworzy
piękną historię, która z pewnością pozostanie w naszych głowach.
„Szeptem” podobało mi się z kilku
ważnych względów. Po pierwsze jest to książka paranormal romance.
Pojawiają się w niej wątki fantastyczne jak i miłosne, czyli to co lubię
najbardziej. Po drugie: jest w niej tajemnica, która napędza całą akcję
i wręcz zmusza czytelnika do dalszego czytania, dając złudzenie, że na
następnej stronie ją poznamy. Jednak nic z tego. Nawet jeśli jedna się
rozwiąże pojawiają się następne, a to nie daje oderwać się od lektury. Dlatego też, z czystym sumieniem „Szeptem” polecam wszystkim miłośnikom paranormal romance.
Szybko się czyta Twoje recenzje :> Ale przyjemnie :) Dodałam do obserwowanych, więc będę wpadać tu częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nats ^^
PS. Mogłabyś usunąć obrazkową weryfikację przy dodawaniu komentarzy, było by łatwiej :)
Zrobione :) Szczerze nawet nie wiedziałam, że mam ją włączoną :)
UsuńCzytałam :) Bardzo lubię tą książkę..
OdpowiedzUsuńPatch jest cudowny! Za to za nic w świecie nie mogłam polubić głównej bohaterki...
Ale cóż.. czesto tak mam :D Nie lubię Katniss,Hermiony itp.
http://recenzjelaury.blogspot.com/