czwartek, 10 września 2015

"Oddam Ci słońce" Jandy Nelson

TYTUŁ: Oddam Ci słońce
AUTOR: Jandy Nelson
ILOŚĆ STRON: 374
WYDAWNICTWO: Otwarte
TŁUMACZENIE: Dominika Cieśla-Szymańska
DATA WYDANIA: 12.08.2015r.


JUDE
Czasem nawet najpiękniejszy świat, w którym wschody słońca trwają cały czas, nie może wynagrodzić doznanych krzywd.
Pełna energii buntowniczka zabiegająca o uwagę matki. Samotna i skrycie romantyczna. Podjęła wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść.
Kiedyś brat bliźniak był jej najlepszym przyjacielem...

NOAH
Czasem pragniesz czegoś tak bardzo, że jesteś gotów oddać za to cały świat. Nawet słońce.
Noah jest nieśmiały i delikatny. Skonfliktowany z ojcem, silnie związany z matką. Zakochany w sztuce. Marzy o tym, żeby zostać artystą. Jednak staje się kimś, kim nigdy nie chciał być.
Kiedyś on i Jude, jego siostra bliźniaczka, byli nierozłączni… 



Jude i Noah, gdy byli jeszcze mali, zaczęli dzielić się pomiędzy sobą światem. Każdy z nich chciał panować nad nim. Prowadzili negocjacje i za pewne rzeczy oddawali między innymi drzewa, kwiaty, czy nawet słońce. Kiedyś byli ze sobą naprawdę bardzo zżyci, aż do dnia, gdy sprawy zaczynają się komplikować, a oni się coraz bardziej od siebie oddalają. Nie myślą już o tym samym, nie wiedzą też o czym myśli jego bliźniak. Czy jeszcze kiedykolwiek ich relacje będą znów tak dobre, jak przed kilkoma laty?

„-Drzewa są fajne- mówię w roztargnieniu, trochę przytłoczona mnogością tych nagich ciał. miłości i pożądania dookoła. – Ale one są mojego brata, nie moje – dodaję bez zastanowienia."

„Oddam Ci słońce” Jandy Nelson było skazane na sukces z kilku względów. Po pierwsze, zostało one wydane przez Wydawnictwo Otwarte, a dokładniej pochodzi z serii Moondrive, a te książki, jeszcze zanim zostaną wydane, to już wiadomo, że będą bestsellerami. Po drugie, ma cudowną, wręcz hipnotyzującą okładkę, która ma jednak swoją wadę, która zarówno może być zaletą. Jest ona piękna zarówno z przodu, jak i z tyłu książki, przez co, aby zobaczyć ją w całości, trzeba ją całkiem rozwinąć. Mogłoby się wydawać, że napisy na okładkach nie są dobrym pomysłem, ale w tym przypadku, jak najbardziej się sprawdziły. Ale czy „Oddam Ci słońce” rzeczywiście zasłużyło na taki sukces? Czy gdyby nie miała tak pięknej oprawy wizualnej i zostałaby wydana w innym wydawnictwie, to również byłaby tak wysoko w rankingach książkowych?

Jude i Noah w pewnym momencie swojego życia zaczęli rywalizować o względy rodziców. Bali się, że w ich sercu jest tylko miejsce na tylko jedno dziecko i każdy nim chciał być. Zapomnieli o tym, jak ważne jest ich wzajemne wsparcie i jak bardzo siebie nawzajem potrzebują.

„Czasem ty wygrywasz, a czasem oni. Czasem kiedy oni wygrywają, ty też wygrywasz.”

W książce znalazł się również wątek miłości, nie tylko tej rodzinnej. Poznajemy tutaj również prawdziwego Noaha, co niektórych może zaskoczyć. Ukrywa tę prawdę przed całym światem i nie ma odwagi nikomu jej powiedzieć. Czasem nie jest szczery nawet  sam ze sobą.

„Dużo łatwiej było wtopić się w tło, niż być sobą.”

Ta powieść niesamowicie mnie wciągnęła. Odkładałam ją tylko po to, żeby za pięć minut znów po nią sięgnąć. Mimo, że nie miała zbyt wiele akcji, historia w niej po prostu się toczyła, tak jak toczy się życie każdego z nas, to chciałam wiedzieć co będzie dalej.

„Albo pływasz, albo toniesz, takie jest życie.”

Nie podobało mi się, że rozdziały, były tak długie. Każdy z nich liczył około stu stron, przez co nie było możliwości, przynajmniej u mnie, abym za jednym razem skończyła czytać jeden z nich. Musiałam przerywać czasami w środku zdania lub rozdziału, ale mimo to, nie gubiłam akcji, wystarczyło, że przeczytałam dwie linijki i już wiedziałam, co działo się wcześniej.

Nie wiem, czy to przez styl autorki, który z jednej strony wydawał się normalny, ale w niektórych momentach dość specyficzny, czy też rozmiar czy rodzaj czcionki, a może to przez długość rozdziałów, zdawało mi się, że przeczytanie pięciu stron zajmowało mi prawie godzinę, gdy w rzeczywistości upłynęło tylko kilka minut.

Autorka nie bała się nazywać rzeczy po imieniu. Pisze to, co myśli i nie owija w bawełnę. I choć zdawało mi się, że jest to zaleta, to w niektórych momentach mnie to irytowało. Natomiast przez niektóre potoczne stwierdzenia, książka traciła swoje piękno, kolory i powagę, którą ją darzyłam. Naprawdę, nie jest to typowa młodzieżówka i mogą ją przeczytać zarówno nastolatkowie jak i dorośli i myślę, że każdy z nich się w niej odnajdzie.

Z początku bardziej ciekawiły mnie barwne opowieści Noaha, nie tylko jego historie, ale również sposób, w jaki autorka jego oczyma patrzyła na świat. Każda rzecz była w jego głowie pięknym krajobrazem. Inspiracją do nowego obrazu. A może to przez to, że przez większość tych fragmentów Jude i Noah byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi. Mimo to, że obydwoje bohaterów było w tym samym wieku, to zdawało mi się, że Jude była bardziej dojrzała, zaś Noaha postrzegałam jako jej młodszego brata. Może dlatego, że narracja raz była ze strony trzynasto, później czternastoletniego Noaha, a następnie szesnastoletniej Jude. Z czasem jednak, coraz bardziej zaczęły mnie interesować opowieści dziewczyny. Można powiedzieć, że pod pewnymi względami zżyłam i utożsamiłam się z każdym z rodzeństwa, zarówno wrażliwym Noahem, jak i z Jude, która mimo, że w pewnym momencie swojego życia rozpoczęła bojkot chłopaków, wydaje mi się, że w głębi serca naprawdę pragnęła prawdziwej miłości.

„Musisz dostrzec cuda, żeby się działy cuda.”

Oczywiście ważny element w życiu Jude znaczyła księga babci pełna różnych przesądów, przez co dziewczyna nosiła w kieszeniach bluzy cebule, oraz nie przyjmowała od chłopaków pomarańcze, bojąc się, że się w nich zakocha. Była w to tak bardzo zagłębiona, że przestała normalnie funkcjonować. Na każdym kroku widziała zagrożenie. Drugim jej dziwacznym zachowaniem było wmawianie sobie różnych poważnych chorób, których w rzeczywistości nie miała.

Do końca, nawet po przeczytaniu, nie mogłam stwierdzić, czy jest to moja ulubiona powieść. Z jednej strony była cudowna, z drugiej wydawała mi się dość zwyczajna, choć zupełnie inna od wszystkich, które do tej pory czytałam. Chyba pierwsza, w której głównym wątkiem jest motyw rodzeństwa. I myślę, że z tego powodu przemawiała do mnie w szczególny sposób. Myślę również, że każdy kto ma rodzeństwo i je naprawdę kocha, zrozumie głównych bohaterów i to, jak mogli się czuć po tym, jak z dnia na dzień zaczęli się od siebie oddalać.

„Czasem człowiekowi wydaje się, że coś wie na pewno, a potem się okazuje, że nie wie nic.”

Chyba to jest standard, że książki zaczynają wciągać i naprawdę się podobać, gdy już się kończą. Właśnie przy kilku ostatnich stronach zaczęły przechodzić mnie ciarki, a w niektórych momentach było blisko do tego, żeby z oczu pociekły mi strumienie łez. Ta książka naprawdę mnie wzruszyła. Opowiada głównie o rodzinie, ale nie w zwyczajny, a w tak piękny sposób, że na ciele pojawiała mi się gęsia skórka. Dopiero teraz, po przypomnieniu sobie tych wszystkich emocji, które mi towarzyszyły podczas czytania, uważam, że ta książka zasłużyła na wyjątkowe miejsce na mojej półce, jak i w moim sercu i pamięci.

11 komentarzy:

  1. Nie mogę się jej doczekać, poza tym bardzo urzekła mnie okładka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna rodzinna historyka, nie czytałam "oddam ci słońce" ale to pozycja, którą w przszłości na pewno przeczytam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj kochana :3
    Książka jakże cudowna, zafascynowała mnie zanim jeszcze pomyślałam że chcę ją przeczytać. Ta okładka jest Boska zwłaszcza że jest na niej moja jedna z ulubionych aktorek, nie wiem czy znasz Drew Barrymore. Zacytowałaś piękne cytaty, które naprawdę kuszą. Nie mam wątpliwości że książka wciąga. Właśnie takie kocham że jak odkładasz, znów masz ochotę sięgnąć. Oczywiście książka jest na mojej liście do przeczytania!
    Pozdrawiam serdecznie w ten chmurny dzień ♥
    http://kochamczytack.blogspot.com
    T.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaję się bardzo ciekawa, na pewno kiedyś po nią sięgnę. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh, na książkę mam ochotę od jakiegoś czasu. Sam fakt, że jest bestsellerem i że tyle osób daje jej pozytywne recenzje mnie do tego zachęca. No a jeśli dołożymy cudowną oprawę graficzną - nic tylko czytać. Mam nadzieję ujrzeć tę książkę w swoich łapkach w niedługim czasie.
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. słyszałam jak na razie same dobre opinie na temat tej książki muszę ją przeczytać jeszcze w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wydaje się być niesamowita i nie mogę się doczekać aż ja dorwe w swojej ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. To muszę przeczytać!
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Oczekuję na tę książkę w ramach Book Touru i już nie mogę się jej doczekać!

    www.papierowenatchnienia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam ją ! Genialna :)
    www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Z początku nie byłam nią zainteresowana, ale z czasem, gdy zaczęłam czytać recenzje, coraz bardziej chciałam przeczytać "Oddam ci słońce" i obecnie czeka na półce :) Masz racje pisząc, ze niewiele jest książek z rodzeństwem w rolach głównych, a że mam młodszą siostrę to chętnie zagłębię się w taką tematykę :) Mam nadzieje, że pozostawi mnie z odczuciami podobnymi do Twoich :D

    OdpowiedzUsuń