środa, 15 lipca 2015

"Żelazny król" Julie Kagawa

TYTUŁ: Żelazny król
AUTOR: Julie Kagawa
SERIA: Żelazny Dwór #1
ILOŚĆ STRON: 351
WYDAWNICTWO: Amber
TŁUMACZENIE: Joanna Lipińska
DATA WYDANIA: 22.03.2011


Żelazo i lód. I zgubna miłość żądająca niemożliwego wyboru…
Nazywam się Meghan Chase.
Za niecałe dwadzieścia cztery godziny skończę szesnaście lat. Słodka szesnastka. Napisano mnóstwo opowieści, piosenek i wierszy o tym wspaniałym wieku, kiedy dziewczyna znajduje prawdziwą miłość, cały świat ma u stóp, a przystojny książę porywa ją w stronę zachodzącego słońca. Nie sądzę, żeby ze mną miało tak być tak samo… Bo Meghan Chase jest pisane pójść za głosem przeznaczenia i głosem serca na dwór króla elfów – pięknych i przerażających…  
Megan zawsze czuła się obca: w domu, odkąd zaginął jej ojciec, i w szkole, gdzie nie ma żadnych przyjaciół poza Robem. Zna go od zawsze, ale nie wie, że jej wesoły kumpel nie jest zwykłym chłopakiem…
W dniu jej szesnastych urodzin – w dniu, w którym stanie się coś strasznego – Rob wyjawi jej prawdę, która odkryje przed nią świat, którego istnienia nie przeczuwała, i miłość, o jakiej nie śniła. Bo przeznaczeniem Megan jest odegrać rolę w wojnie magicznych królestw, powstrzymać zło, jakiemu nie odważy się sprzeciwić żaden elf, i dokonać wyboru pomiędzy dwoma śmiertelnymi wrogami: swoim najlepszym przyjacielem a mrocznym księciem, który może wolałby widzieć ją martwą niż pozwolić jej dotknąć swego lodowatego serca… 



Meghan Chase z niecierpliwością czeka na swoje szesnaste urodziny. Właśnie wtedy ma udać się na kurs jazdy samochodem. Nie może się doczekać chwili, kiedy będzie mogła dojeżdżać wszędzie gdzie będzie chciała i kiedy będzie chciała. Jej ojciec zniknął, gdy miała zaledwie sześć lat. Tak po prostu zniknął nie zostawiając po sobie żadnego śladu. Teraz dziewczyna mieszka z mamą, ojczymem Lukiem oraz przyrodnim bratem Ethanem. Gdyby nie niewytłumaczalne zniknięcie jej taty, wszystko by było całkiem normalne. Ale Meghan nieoczekiwanie dowiaduje się o istnieniu magicznego świata i o tym, że jej brat, tak naprawdę nie jest jej bratem i niedawno został podmieniony. Dziewczyna wraz ze swoim najlepszym przyjacielem, Robbiem, wyrusza w wyprawę, która może nie skończyć się dobrze.

Maghan trafia do krainy Nigdynigdy, gdzie dowiaduje się, że jest córką króla Letniego Dworu Oberona. Tym samym jest pół elfem, pół człowiekiem. Magiczna kraina jest podzielona na Jasny Dwór, w którym rządzi Oberon wraz ze swoją żoną Tytanią oraz Mroczny Dwór, którego przywódcą jest królowa Mab, a jak się później okazuje jest również Żelazny Dwór, nad którym pieczę sprawuje Machina, czyli tytułowy żelazny król. W krainie Nigdynigdy występują magiczne postacie, niektóre z nich pochodzą z baśni, np. ze „Snu nocy letniej”.

Maghan przemierza magiczny świat wraz ze swoim przyjacielem, który naprawdę jest Pukiem, Robinem Koleżką, Grimalkinem, czyli kotem, którego tam spotyka oraz Ashem, księciem Mrocznego Dworu. Nie wiedzą jednak gdzie zacząć szukać Ethana, brata Meghan. Dziewczyna za wszelką cenę chce go odzyskać, dlatego też zawiera liczne układy z mieszkańcami Nigdynigdy. Jak się okazuje wyprawa nie będzie ani prosta, ani przyjemna. Meghan wie, że być może będzie to jej ostatnia podróż, ale mimo to zrobi wszystko, aby jej brat trafił z powrotem do domu.

Moim zdaniem Meghan zbyt szybko i łatwo uwierzyła w magiczny świat. Wypierała się jednak, że Oberon jest jej ojcem, a ona sama jest elfem. Nie mogłam również zrozumieć tego, jak Meghan, która tak bardzo kochała swojego brata, że potrafiła zaryzykować własnym życiem, aby on był bezpieczny, mogła do niego zwracać się „kurduplu”. Nie wiem czy to błąd w tłumaczeniu, czy tylko ja tak to odbieram.

Szczególnie polubiłam czwórkę bohaterów: Meghan, Puka, Asha oraz Grimalkina, bardzo sprytnego kota. Dziwiło mnie jednak to, że dziewczyna przyjaźniła się z Robbiem od dzieciństwa, a tak naprawdę nic o nim nie wiedziała. A co najważniejsze, nawet nie zastanawiała się gdzie mieszka, czy ma rodzeństwo itp.

Pod koniec książki między dwójką głównych bohaterów zrodziło się uczucie. Ale związek Meghan, jeśli można tak nazwać tę relację, był bardzo dziwny. Mimo, iż ten wątek miłosny się pojawił, to było go bardzo mało i był słabo opisany. Jeden pocałunek, trochę przytulania i troska o drugą osobę, spodziewałam się czegoś więcej. W tej książce, Autorka skąpo podeszła do miłości, a mimo to, mi to w zupełności wystarczyło.

Powieść jest podzielona na trzy części. Każda z nich stanowi jakiś rozdział w życiu dziewczyny. Na początku każdego rozdziału możemy zobaczyć zdobienia strony, które nadają klimatu podczas czytania, sprawiają, że książka jest bardziej magiczna.

„Żelazny król” to bardziej powieść przygodowa i fantastyczna, aniżeli romantyczna, a mimo to, mi się podobała. I choć nie dodam jej na listę ulubionych powieści, to z chęcią sięgnę po kolejną część. Co prawda, podczas czytania wypowiedzi jednej z postaci, dowiedziałam się, że w kontynuacji może ubyć jednego z moich ulubionych bohaterów. Boję się tego, ale ta sprawa jest dość skomplikowana i mam tylko nadzieję, że autorka i „Żelzna córka” mnie nie rozczarują.

9 komentarzy:

  1. Brzmi bardzo intrygująco, do tego okładka magnetyzuje. Zapowiada się przyjemne czytadło w czasie wakacji ;)
    http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award ;)
      Szczegóły tutaj: http://czytelnicze-turbulencje.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-1.html

      Usuń
    2. Jak tylko mi się uda to dodam odpowiedzi :)

      Usuń
  2. Dziwny zbieg okoliczności właśnie na innym blogu, który czytam jest również recenzja tej serii ale innej części >> http://niczymszeherezada.blogspot.com/ zobacz sobie.
    Książkę czytałam i 2 część również, już nie wiele pamiętam ale wiem że strasznie mi się podobała <3
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i mi się bardzo podobała :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej serii i nawet miałam ją w planach, dopóki nie dowiedziałam się, że nie wydano wszystkich jej części w Polsce. A wolę nie zaczynać niedokończonych serii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też właśnie słyszałam, że nie ma dalszych części i boję się ją czytać :) Mój angielski jest przeciętny i chyba nie dałabym rady przeczytać tej książki w oryginale :) A tak mnie ona kusi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z angielskim też jestem raczej na średnim poziomie, ale kto wie, może wydawnictwo wyda kolejne części (w co wątpię, ale zawsze można mieć nadzieję) albo podszkolę się w takim stopniu, że przeczytanie książki po angielsku nie będzie dla mnie problemem, co zdecydowanie ułatwiłoby mi czytanie, bo wiele książek nie została wydana do końca w języku polskim. Gdyby nie to, że te książki ("Żelazny król" i "Żelazna córka" leżą u mnie na półce od dwóch lat, to nie wiem czy bym po nie sięgnęła.

      Usuń
  6. Książki są naprawdę świetne. Zarówno pierwszy jak i drugi tom. Podobały mi się zdecydowanie bardziej niż "Talon" tej autorki. Szkoda, że nie będą kontynuowane :/

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń