piątek, 5 czerwca 2015

"Paragraf 5" Kristen Simmons

TYTUŁ: Paragraf 5
AUTOR: Kristen Simmons
SERIA: Paragraf 5 #1
ILOŚĆ STRON: 310
WYDAWNICTWO: Dolnośląskie
TŁUMACZENIE: Donata Olejnik
DATA WYDANIA: 25.03.2015


Za możliwość poznania historii Ember i Chase'a dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu.


Przyszłość. Nowy Jork, Los Angeles oraz Waszyngton to opuszczone miasta. Nie ma policji – są tylko żołnierze. Nie ma mandatów – są aresztowania i procesy.
Ci, których aresztowano, zwykle nie wracają. Siedemnastoletnia Ember pamięta jednak, że nie zawsze tak było. Życie z buntowniczą mamą nie pozwala zapomnieć, że niegdyś nie więziono ludzi za czytanie nieodpowiednich książek albo wychodzenie z domu po zmroku.

W ciągu trzech lat, jakie minęły od zakończenia Wojny, Ember doskonale opanowała umiejętność niewyróżniania się z tłumu. Dobrze wie, jak zdobyć to, co jest jej potrzebne, na przykład kartki na jedzenie czy używaną odzież, oraz jak przejść przez wyrywkowe inspekcje wojskowe. Wiedzie na tyle spokojne życie, na ile pozwalają na to okoliczności… Dopóki jej mama nie zostanie aresztowana za pogwałcenie Paragrafu Piątego! Co gorsza, jednym z żołnierzy, którzy przybyli po nią, jest Chase… bliski przyjaciel Ember… 



Sięgając po „Paragraf 5″, chciałam odpocząć od romansów, które w kółko czytałam. I choć ta książka również okazała się nim być, to zdecydowanie innym od tych, które wcześniej czytałam. Autorka podała nam wszystko w idealnych proporcjach, ale ja miłośniczka romasów, chciałabym w tej książce zobaczyć jeszcze więcej miłości.

Po zakończeniu wojny władzę w Ameryce przejęło Federalne Biuro Naprawcze. Każde odstąpienie od paragrafów wiązało się z surowymi karami. Pewnego dnia u progu domu Ember i jej mamy stanęli żołnierze, by aresztować je za złamanie paragrafu piątego. Wśród wojskowych znajduje się również Chase, który był bardzo bliskim przyjacielem, zanim wyjechał do wojska. Od tej pory nic nie będzie już takie same.

Na początku czytania książki, nie przyswoiłam informacji z tyłu okładki o wieku głównej bohaterki, miałam wrażenie, że jest to dwunasto, może trzynastolatka, ale z pewnością nie siedemnastolatka. Jednak z upływem stron wydawała mi się ona coraz bardziej dojrzała, by pod koniec stać się dorosłą kobietą. Ember swoim zachowaniem trochę mnie irytowała, aczkolwiek pod koniec nie czułam do niej takiej niechęci, jak na początku i w środku książki. Można powiedzieć, że przy finale ją nawet
polubiłam. Mimo to, cały czas trzymałam kciuki za nią i za Chase’a, żeby im się udało być razem.

Nie mogę nie wspomnieć o głównym bohaterze, którym jest Chase. Już od początku książki bardzo polubiłam tego chłopaka. Był bardzo opiekuńczy i choć pobyt w wojsku bardzo go złamał, zawsze starał się robić to, co najwłaściwsze. Za wszelką cenę chronił Ember.

Podobało mi się, że autorka nie zrobiła z postaci superbohaterów, dla których nawet ucięta ręka to drobna ranka. Bohaterowie tej książki odczuwali ból tak, jak normalni ludzie. Jednak wielu zachowań dwójki głównych bohaterów nie rozumiałam i nie wiedziałam, dlaczego w danym momencie tak postępowali. Następowały w nich szybkie zmiany nastrojów i choć zachowanie Chase’a zostało mi wyjaśnione, to w przypadku Ember, możemy się jedynie domyślać, że pobyt jej przyjaciela w wojsku, także na nią wpłynął w jakimś stopniu.

Przed przeczytaniem „Paragrafu 5″ myślałam, że będzie to pierwsza książka, której moja recenzja nie będzie pozytywna. Ku mojemu zaskoczeniu ta pozycja już od pierwszych stron, a pod koniec już szczególnie, bardzo mi się podobało. Może dlatego, że wątek miłosny jednak się w niej znalazł i był jak wisienka na torcie wśród całej akcji. Jest to jedna z moich ulubionych książek i znajduje się naprawdę bardzo wysoko w rankingu i jeśli tylko spotkam się z drugą częścią powieści Kristen Simmons, to z pewnością ją jak najszybciej przeczytam.

W tej książce cały czas coś się działo. Bez przerwy była akcja i zanim jedna się dobrze skończyła, autorka już przechodziła do następnej. Może i nie jest to lektura, o której wszyscy będą mówić, ale na pewno jest warta przeczytania, bo nie było nudnych momentów. Czytałam ją co prawda dość długo, ale nie dlatego, że była nudna, raczej przez to, że nad niektórymi rzeczami musiałam pomyśleć i przeanalizować co przeczytałam. Musiałam wziąć głęboki oddech, bo przy tak nagromadzonej akcji wstrzymywałam go, a to przecież nie zdrowe.

„Paragraf 5″ napisany jest prostym językiem, aczkolwiek poruszane tematy wymagają zastanowienia, dlatego też uważam, że nie jest to zwyczajna obyczajówka czy romans. Przeczytamy o wojnie, władzy, własnym zdaniu na każdy temat, miłości i zmianach, jakie zachodzą w człowieku pod wpływem różnych czynników. Jeśli jesteście na to wszystko gotowi, to zachęcam do lektury.

7 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie książki przyszłościowe :) Chętnie bym przeczytała.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zastanowię się nad przeczytaniem :)

    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie. Zainteresowała mnie ta książka i chętnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę o niej slyszalam, i jeszcze batdziej mnie zinstrygowalas :)
    love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. słyszałam o tej pozycji wiele ciekawego, zastanawiam się czy na tyle dużo by ją przczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam twojego gustu jednak pomijając to osobiście mogę ci ją polecić. Jeśli lubisz romantyzm i akcje to ta książka jest strzałem w 10.

      Usuń
    2. Dokładnie. Ja sama długo się zastanawiałam czy przeczytać tę książkę, bo raczej jestem miłośniczką romantycznych powieści, akcja mi nie przeszkadza o ile wątek miłosny się tam znajdzie. Obawiałam się, że go nie będzie, a jeśli już będzie to bardzo okrojony. Zostałam pozytywnie zaskoczona i oby więcej takich książek :)

      Usuń